W Warszawie pojawił się organizator wydarzeń, niepodobny do innych. Wywiad z AEVENT WARSAW
Widzowie w Warszawie przyzwyczaili się, że do stolicy głównie przyjeżdżają muzycy i artyści komedii. Jednak w ciągu ostatniego roku sytuacja zaczęła się zmieniać – w warszawskim repertuarze pojawiają się wydarzenia, których celem nie jest tylko zabawa. Po nich widzowie długo przeżywają i analizują to, co zobaczyli, stają się mądrzejsi i duchowo bogatsi.
Spotkaliśmy się z organizatorami z AEVENT WARSAW, którzy pojawili się w Warszawie niedawno, ale zdążyli już sprowadzić do stolicy np. pedagoga Dimę Zicera i monodram „Nadeżdiny” Maszy Maszkowej, zorganizowali pokaz filmu „We śnie płakałeś gorzko” reżysera Nikołaja Sołodnikowa, a teraz przygotowują scenę dla stand-upu znanej dziennikarki i pisarki Kateryny Gordiejewy „Mnóstwo prywatnego”.
Jak to wszystko się zaczęło i kto wymyślił AEVENT WARSAW
Projekt AEVENT WARSAW powstał dzięki pomysłowi Antoniny i Jewgienii i istnieje od czerwca 2024 roku.
Vitrina: Skąd pomysł na stworzenie AEVENT WARSAW?
AW: Jesteśmy przyjaciółkami i zauważyłyśmy, że interesujące, utalentowane osoby znane ze swojej twórczości występują w różnych stolicach Europy, ale nie przyjeżdżają do Warszawy. Na początku było nam przykro, a potem pojawił się pomysł, by stworzyć warunki, aby zapraszać takich ludzi do polskiej stolicy. Połączyłyśmy siły i postanowiłyśmy założyć agencję eventową.
Vitrina: A czym zajmowałyście się wcześniej?
AW: Antonina prowadziła własny biznes w branży turystycznej i nieruchomości za granicą oraz w Polsce. Dla mnie (Jewgienii) zarządzanie i analiza są obecne w moim życiu od zawsze. Byłam analitykiem biznesowym i konsultantką. W firmie prowadziliśmy badania, tworzyliśmy schematy, oprogramowanie, analizowaliśmy całą działalność organizacyjną – produkcję, finanse, logistykę. Wszystko to programowałyśmy i strukturyzowałyśmy. Ten doświadczenie bardzo pomaga nam teraz w bardziej kreatywnym kierunku.
Do tego jesteśmy mamami, a mama to najlepszy menedżer (obie się śmieją). Zebranie pięciolatka, radzenie sobie z histeriami i napadami paniki – to hartuje charakter i później pomaga przewidzieć niemożliwe sytuacje.
Na przykład przy organizacji wydarzenia zwracamy uwagę na liczbę toalet, szczególnie damskich, jak uniknąć kolejek po napoje, dbamy o osoby, które gubią się w tłumie przy okazaniu biletu, i kierujemy je we właściwe miejsce. Nawet same siedzenia w sali testujemy, by wiedzieć, jak wygodnie będzie widzowi podczas długiego seansu.
Vitrina: Kogo przywieźliście do Warszawy jako pierwszego gościa i dlaczego?
AW: Pierwszym gościem był pedagog Dima Zicer, założyciel słynnej szkoły nieformalnej „Apelsin” w Sankt Petersburgu. Dima przyjechał ze swoją słynną programem „Kochać, nie wychowywać”, którego głównym celem jest zaznajomienie rodziców z narzędziami wychowania bez krzywdzenia dziecka i jego indywidualności.
To była rozmowa z widzami przez cztery godziny, na którą publiczność bardzo czekała. W trakcie wystąpienia widzowie się śmiali i płakali. Dima to niezwykły huragan, którego trzeba słuchać i obserwować. Niedawno wydał książkę „Miłość w warunkach turbulencji”. Dodatkowo zrealizował spektakl oparty na wywiadach Artura Sołomonowa z mieszkanką Berlina, w którym występuje dziennikarka Olga Romanowa. Spektakl nosi tytuł „Frau” i opowiada o Niemczech i Hitlerze. Przy naszym wsparciu premiera odbędzie się 2 kwietnia w Warszawie.
Vitrina: Jak szukacie gości do występów? Skąd wiecie, że ich występy będą cieszyć się zainteresowaniem w Warszawie?
AW: To osoby, które interesują przede wszystkim nas same i oczywiście mają aktywny europejski grafik, mogą bez problemu przylecieć do Warszawy. Teraz kierujemy się już naszymi stałymi widzami. Zrozumiałyśmy, że nasza publiczność ceni sztukę, która odzwierciedla dzisiejsze realia, a bohaterowie są głosem naszych czasów i potrafią to otwarcie wyrazić.
Vitrina: Jak wygląda proces organizacji? Gdzie tkwi największa trudność?
AW: Kiedy otrzymujemy wstępną zgodę na przyjazd gościa, zaczynamy szukać i przygotowywać miejsce wydarzenia. Następnie dbamy o transfer, zakwaterowanie i komfort pobytu gościa. Sprawdzamy hotel, a nawet materac (śmieją się). Największa trudność to konkurencja – są firmy, które mają podwykonawców w różnych miastach Europy i trudno z nimi rywalizować.
Vitrina: Jak ustalacie cenę biletów?
AW: Cena wynika z kosztów organizacji. Największa część to wynajem miejsca – zwykle ponad połowa kosztów. Następnie transport i zakwaterowanie gościa, podatki, honorarium i niewielki zysk dla nas. Staramy się, by nasza praca była też odpowiednio wynagradzana. Cenimy zaufanie naszych widzów i wprowadziliśmy przyjemny system lojalności dla stałych uczestników.
Vitrina: Czy wszystko robicie we dwie?
AW: Tak, główną część pracy wykonujemy we dwie. Na finalnym etapie dołączają wolontariusze, fotografowie i blogerzy. W ten sposób powoli budujemy nasz zespół i wkrótce będziemy gotowe do większych i częstszych organizacji. Dobry znak – pod koniec zeszłego roku zaczęły pojawiać się zapytania o organizację wydarzeń w Warszawie.
Vitrina: Najbliższe wydarzenie to stand-up Kateryny Gordiejewy. Czego mogą się spodziewać widzowie i dlaczego akurat Kateryna?
AW: Gordiejewa to niezwykle silna osobowość, jej twórczość pozostawia trwały ślad w świadomości każdego, kto się z nią zetknie. W tym stand-upie jest wiele osobistego, a jednocześnie niezwykle zabawne historie czasem kończą się łzami. Bywają też smutne historie, które kończą się śmiechem widzów jak dzieci – radośnie i beztrosko.
Podczas występu Kateryna przeczyta fragment książki, którą dopisuje, oraz rozdział z niedawno wydanej książki „Zabierz moje cierpienie”.
Ponadto, zgodnie z koncepcją projektu, staramy się zniwelować dystans między artystą a widzem. Widzowie otrzymują różne upominki, czekają na nieoczekiwane niespodzianki, a nawet ciepłe uściski z samymi artystami.
Plany na przyszłość
AW: W przyszłych wydarzeniach chcemy poruszać także temat muzyki i literatury. Planujemy organizować wydarzenia w językach polskim, francuskim i angielskim, obejmujące twórczy zakres artystów.
Wierzymy w dalszy rozwój projektu i widzimy, że sztuka jest potrzebna warszawskiej publiczności. Dlatego jesteśmy otwarte na współpracę i nowe pomysły także poza stolicą. Analizujemy międzynarodowy popyt i myślimy o występach nie tylko dla rosyjskojęzycznej publiczności.
Osobiście odwiedzamy wydarzenia za granicą, staramy się nawiązywać kontakty. Rozumiemy, że musimy zdobyć doświadczenie, aby osiągnąć nowy poziom międzynarodowy.
Vitrina: Czy planujecie serię występów w innych miastach Polski?
AW: Tak, to nasz plan na ten rok.
Dziękujemy za wywiad i życzymy Antoninie i Jewgienii nowych, interesujących gości. Czytelnicy Vitrina.pl mogą także proponować bohaterów, których chcieliby zobaczyć w Warszawie.
Można napisać organizatorkom bezpośrednio na Instagramie @aevent.warsaw lub przez stronę aevent.com.pl.
Dodatkowo dostępne są bilety na stand-up Kateryny Gordiejew